Nasi dziadkowie odrabiali, nasi rodzice odrabiali.... Czy to znaczy, że i my musimy odrabiać prace domowe? To, że coś było „od zawsze” nie znaczy że musi trwać w nieskończoność ani że jest dobre. Takie wątpliwości towarzyszą uczniom już od najwcześniejszych szkolnych lat. A przecież świat się zmienia, czy nie powinny iść za tym także zmiany dotyczące nauczania i zadawania prac domowych?

Właśnie nad zasadnością, a przede wszystkim jakością prac domowych zastanawiali się nasi uczniowie podczas debaty, która odbyła się 19 marca 2018 roku w sali gimnastycznej. Dyskusję poprowadziła Olga Karaś czuwająca nad czasem i kolejnością wypowiedzi. Argumentami wymieniali się przedstawiciele: uczniów klas IV,V, VI, VII szkoły podstawowej, I i II gimnazjum, reprezentanci rodziców i nauczycieli.

Ze względu na temat debata wzbudziła ogromne emocje. Publiczność, po wysłuchaniu argumentów i kontrargumentów, mogła wyrazić swoje stanowisko, wychodząc przez specjalnie oznakowane drzwi. Wyniki, mimo że jednoznaczne, okazały się dla nas dość zaskakujące- aż 70 osób opowiedziało się za zadawaniem prac domowych. Co to znaczy? To znaczy, że umiemy się wzajemnie słuchać, że bierzemy pod uwagę odmienne od naszych opinie i potrafimy dostrzec tzw. drugą stronę medalu.

Jakie wnioski nasuwają się po debacie? Sami uczniowie wielokrotnie wypowiadali się, że prace domowe mają sens, ale tylko wtedy, gdy są przemyślane przez nauczyciela, ciekawe i w jakimś sensie rozwijające; poza tym nie powinny być obowiązkowe i na pewno nie można ich zadawać codziennie!

Agnieszka Rygiel